Przy okazji omawiania obrzędów wstępnych mówiliśmy już o dawnej ektenii błagalnej, z której powstały między innymi aklamacja Kyrie eleison i modlitwa zwana Kolektą. Wspomnieliśmy również, że tego typu litanie błagalne miały swoje miejsce także w pozostałych częściach liturgii mszalnej. Taka ektenia śpiewana była także na zakończenie Liturgii Słowa – z niej właśnie swój początek bierze modlitwa powszechna.
Historia
Pierwsza wzmianka o modlitwie powszechnej znajduje się w Pierwszym Liście św. Pawła do Tymoteusza: „Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (2,1-4).
Świadectwa mówiące o modlitwie powszechnej znajdujemy u wielu Ojców Kościoła: św. Klemensa Rzymskiego, św. Justyna, Tertuliana czy Cypriana. „W Rzymie do V wieku praktykowano tzw. orationes sollemnes. Miała ona następujący przebieg: diakon śpiewał wezwanie, następnie wszyscy modlili się w ciszy, po czym kapłan zbierał modlitwy wszystkich we wspólna kolektę, po której wierni odpowiadali «Amen». Podczas całej tej modlitwy wierni stali, a w nabożeństwach o charakterze bardziej pokutnym klęczeli. Ten typ modlitwy powszechnej pozostał do dzisiaj w liturgii sprawowanej w Wielki Piątek” (P. Oleksy, Modlitwa powszechna w celebracjach liturgicznych, Kraków 2006, s. 19-20). Modlitwa powszechna zaczyna powoli zanikać za pontyfikatu papieża Grzegorza Wielkiego i jego następców (VII/VIII wiek).
I chociaż jest ona obecna już w pierwotnej liturgii chrześcijańskiej, to jednak na skutek licznych reform liturgicznych w ciągu wieków zniknęła ona prawie zupełnie z rzymskiego rytu mszalnego. „Prawie”, ponieważ w Mszale Jana XXIII znajdujemy na początku Mszy wiernych pozdrowienie wiernych i wezwanie „Oremus”, po którym następuje antyfona na przygotowanie darów. Z powyższego można wyciągnąć wniosek, że owo „Oremus”, czyli „Módlmy się” jest pozostałością po dawnej modlitwie powszechnej (por. A.J. Nowowiejski, Msza święta, cz. 1, Warszawa 2001, s. 684-685).
Odnowa liturgiczna
Już w Konstytucji o Liturii Świętej Ojcowie Soboru Watykańskiego II zauważają, że „po Ewangelii i homilii należy przywrócić «modlitwę powszechną», czyli «modlitwę wiernych» zwłaszcza w niedziele i święta nakazane, aby z udziałem wiernych odbywały się modlitwy za Kościół święty, za tych, którzy nami rządzą, za tych, którzy znajdują się w różnych potrzebach, oraz za wszystkich ludzi i o zbawienie całego świata” (KL 53).
Nazwa
Określenie „modlitwa powszechna” odnosi się do przedmiotu modlitwy, a zatem w tej modlitwie starano się ogarnąć wszystkie potrzeby Kościoła i świata. Czasem zamiennie stosuje się określenie „modlitwa wiernych”, które bywa często mylnie rozumiane. I chociaż nazwa ta odnosi się do podmiotu modlitwy nie oznacza to wcale, że modlitwę tę odmawiali świeccy zgromadzeni na Eucharystii. Modlitwa ta umieszczona była po tzw. „rozesłaniu katechumenów”, czyli w momencie, kiedy w świątyni pozostali tylko ochrzczeni, a więc wierni. Modlitwa wiernych rozpoczynała Msze wiernych, czyli drugą cześć Mszy św., w której mogli uczestniczyć wyłącznie ochrzczeni. Stąd jej nazwa.
Jeśli wezwania niebyły wykonywane przez wiernych, to przez kogo? Wykonywanie wezwań należało od samego początku do zadań diakona. Lud natomiast na każde wezwanie diakona odpowiadał aklamacją, najczęściej Kyrie eleison (Panie zmiłuj się). Po ostatnim wezwaniu diakona i odpowiedzi Ludu celebrans podsumowuje całą modlitwę, niejako streszczając i zbierając wszystkie wezwanie w jedną orację. Po soborze liturgiści szukają nowych dróg dopasowanie modlitwy powszechnej do potrzeb zgromadzenia liturgicznego. Współcześnie proponuje się, aby wezwania przygotowywali i odczytywali także wierni świeccy, zawsze jednak należy pamiętać, że podawanie wezwań do modlitwy wiernych należy ze swej natury do funkcji diakona (por. OWMR 94).
Struktura modlitwy powszechnej
Modlitwa powszechna posiada następującą strukturę:
- Wstęp celebransa;
- Wezwania do modlitwy, czyli intencje podawane przez diakona;
- Aklamacja ludu;
- Oracja końcowa.
Wstęp celebransa
Modlitwa wiernych rozpoczyna się wezwaniem celebransa do wspólnej modlitwy w intencjach Kościoła i całego świata. To wezwanie jest wpisane w naturę funkcji przewodniczenia zgromadzeniu liturgicznemu, dlatego takiego wprowadzenie nie może dokonywać któryś z koncelebransów, diakon lub któryś z posługujących w zgromadzeniu liturgicznym, lecz tylko główny celebrans. Wprowadzenie to winno być krótkie, zwięzłe i skierowane bezpośrednio do zgromadzenia liturgicznego.
Wezwania do modlitwy
Po wprowadzeniu do modlitwy diakon śpiewa wezwania, w których zachęca Lud Boży do modlitwy w konkretnych potrzebach. Adresatem słów diakona mają być zebrani na liturgii, gdyż nie jest to modlitwa skierowana do Boga, ale, jak sama nazwa wskazuje, wezwanie skierowane do wiernych, aby zanosili swoje błagania do Boga. Dlatego bezpośredni zwrot do Boga: „Prosimy Cię, Panie, za wszystkich kapłanów…” jest nieprawidłowy.
Wezwania powinny rozpoczynać się słowami: „Módlmy się, za…, aby…” (Przykład: Módlmy się za wszystkich kapłanów, aby słowem i przykładem pociągali innych do Boga), „Módlmy się, aby…” (Przykład: Módlmy się, aby wszyscy kapłani słowem i przykładem pociągali innych do Boga), lub forma najkrótsza „Módlmy się za…” (Przykład: Módlmy się za wszystkich kapłanów). Ważne jest, aby zachować jednakową formę wszystkich wezwań.
Liczba i rodzaje wezwań
Każda modlitwa powszechna powinna zawierać cztery serie próśb:
a) w potrzebach Kościoła (np. za papieża, biskupów i duszpasterzy, za misje, o zjednoczenie chrześcijan, o powołania itp.),
b) za rządzących państwami i o zbawienie całego świata (np. o pokój, za kierujących państwem, o dobre zbiory itp.),
c) za ludzi doświadczonych różnymi trudnościami (np. za prześladowanych, chorych, konających itp.),
d) za miejscową wspólnotę (np. ochrzczonych, przystępujących do bierzmowania, za misje parafialne itp.).
Z każdej serii należy podać przynajmniej jedną intencję. „Wezwań modlitewnych nie może być więcej niż sześć” (postanowienie 177 Zebrania Plenarnego Episkopatu Polski z dnia 10-11 grudnia 1980 r.). Należy także zachować kolejność poszczególnych intencji (por. OWMR 70).
Aklamacja ludu
Lud wyraża tę modlitwę, do której został wezwany przez diakona, poprzez aklamację. Aklamacja ta może mieć różne formy od starożytnego Kyrie eleison poprzez najpopularniejsze Wysłuchaj nas Panie, aż do form bardziej rozbudowanych. Aklamacja ludu może być zastąpiona modlitwą w ciszy, tak jak w liturgii wielkopiątkowej, lub modlitwą w ciszy zakończoną wspólną aklamacją ludu.
Modlitwa końcowa
Na zakończenie modlitwy głos powtórnie zabiera główny celebrans, który w formie syntetycznej zbiera wszystkie prośby w jednej krótkiej modlitwie skierowanej bezpośrednio do Boga. Podobnie jak wprowadzenie do modlitwy powszechnej tak i oracja końcowa z natury należy do przewodniczącego zgromadzenia. Modlitwę końcową kończy „Amen” całego zgromadzenia.
Znaczenie teologiczne
Kościół, poprzez odmawianie modlitwy powszechnej, występuje jako wielki orędownik ludzkości. Modlitwa powszechna jest jedną z form spełniania powszechnego kapłaństwa w jakim wierni uczestniczą na mocy sakramentu chrztu. Kapłaństwo powszechne Ludu Bożego polega na przedstawianiu Bogu potrzeb Kościoła i świata, na pośrednictwie między światem a Bogiem. Święty Lud Boży wykonuje swoje powszechne kapłaństwo uczestnicząc w sakramentalny sposób w ofierze Mszy świętej, a także odmawiając tę modlitwę, ogarniającą potrzeby całego świata. Chrześcijanie uczestniczący w liturgii nie mogą bowiem poprzestać na przedstawianiu Bogu swoich osobistych potrzeb, ich serca muszą się otworzyć na potrzeby całego Kościoła i całej ludzkości. W starożytności odmawiano tę modlitwę po odesłaniu katechumenów, ponieważ tylko ludzie ochrzczeni i uczestniczący w kapłaństwie Chrystusa mogą w Nim i przez Niego wstawiać się za światem. Także obecnie ze swojej natury modlitwa ta należy do wiernych, a nie do katechumenów (por. De oratione communi seu fidelium, Citta del Vaticano 1966, nr 3).