ROZDZIAŁ V
Cześć oddawana Matce Bożej
Niektóre zasady
183. Maryjna pobożność ludowa, zróżnicowana w swoich zewnętrznych formach i głęboka w motywacjach, jest ważnym i uniwersalnym faktem kościelnym. Wypływa ona z wiary i miłości ludu Bożego do Chrystusa, Odkupiciela rodzaju ludzkiego, oraz ze sposobu rozumienia zbawczej misji, którą Bóg powierzył Maryi z Nazaretu i w której jest Ona nie tylko Matką Pana i Zbawiciela, lecz również, na płaszczyźnie łaski, Matką wszystkich ludzi.
Wierni bowiem dobrze rozumieją „życiowy związek łączący Syna z Matką. Wiedzą, że Jej Syn jest prawdziwym Bogiem, a Ona, Matka, jest również ich matką. Wyczuwają intuicyjnie niepokalaną świętość Maryi i czcząc Ją jako chwalebną Królową nieba, są pewni Jej wstawiennictwa i z ufnością uznają Ją za swoją Orędowniczkę pełną miłosierdzia. W sposób szczególny czują się z Nią związani najbiedniejsi. Rozumieją, że była biedna jak oni, że wiele wycierpiała, znosząc wszystko cierpliwie i w cichości. Dzielą z Nią ból podczas męki i śmierci Jej Syna, ale też z Nią radują się chwałą zmartwychwstania Chrystusa. Obchodzą z radością Jej święta, chętnie biorą udział w procesjach, pielgrzymują do Jej sanktuariów, lubią śpiewać ku Jej czci i składać dziękczynne wota. Nie cierpią tych, którzy Ją znieważają, i odruchowo nie dowierzają tym, którzy nie okazują Jej czci”.
Także Kościół zachęca wszystkich swoich synów - kapłanów, zakonników, wiernych świeckich - do pielęgnowania osobistej i wspólnotowej pobożności również w ramach nabożeństw kościelnych, które zatwierdza i poleca. Mimo swego obiektywnego znaczenia i niezastąpionej wartości, wyjątkowej skuteczności i charakteru normatywnego kult liturgiczny nie wyczerpuje wszystkich możliwości wyrażania czci ludu Bożego oddawanej Matce Bożej.
184. Relacje między liturgią i maryjną pobożnością ludową powinny kierować się zasadami i normami przypominanymi wielokrotnie w niniejszym dokumencie. W każdym przypadku, w odniesieniu do maryjnej pobożności ludowej, liturgia powinna stanowić zawsze „formę przykładową”, źródło natchnienia, stały punkt odniesienia i ostateczny cel.
185. Wypada jednak tutaj w sposób syntetyczny przypomnieć przynajmniej niektóre wymogi nauczania Kościoła dotyczącego nabożeństw maryjnych. Trzeba uwzględniać je zwłaszcza przy tworzeniu nowych nabożeństw lub dokonywaniu rewizji tych, które już istnieją, w celu ich włączenia do sprawowania kultu. Troska pasterzy o maryjne nabożeństwa należy do ich bardzo ważnych zadań. Nabożeństwa te bowiem z jednej strony stanowią owoc i wyraz pobożności maryjnej danego narodu lub wspólnoty wiernych, z drugiej natomiast są przyczyną i czynnikiem wcale nie drugorzędnym, decydującym o „fizjonomii maryjnej” wiernych, tzn. o „stylu”, w jakim wyraża się maryjna pobożność wiernych wobec Najświętszej Dziewicy.
186. Podstawowym wymogiem nauczania Kościoła odnośnie do nabożeństw kościelnych jest to, aby mieściły się one zawsze „w nurcie jedynego kultu, który słusznie nazywa się chrześcijańskim, ponieważ od Chrystusa bierze początek i skuteczność, w Chrystusie znajduje pełny i doskonały wyraz oraz przez Chrystusa w Duchu Świętym prowadzi do Ojca”. Oznacza to, że maryjne nabożeństwa, chociaż nie w identyczny sposób i nie w tej samej mierze, powinny:
- wyrażać charakter trynitarny, wyróżniający i określający kult Boga w objawieniu nowotestamentalnym: kult Ojca i Syna, i Ducha Świętego; element chrystologiczny, który w pełnym świetle ukazuje jedyne i konieczne pośrednictwo Chrystusa; wymiar pneumatologiczny, ponieważ każda autentyczna forma pobożności pochodzi od Ducha Świętego i w Nim się wyraża; charakter eklezjalny, dzięki któremu ochrzczeni, stanowiący święty lud Boga, zjednoczony w imię Pana (por. Mt 18,20) i w żywym włączeniu w świętych obcowanie, modlą się we wspólnocie;
- „różne przejawy pobożności maryjnej powinny także, jak to czyni liturgia, odwoływać się zawsze do Pisma świętego, jako do niezastąpionego źródła każdej prawdziwej formy kultu chrześcijańskiego. Jednak nie powinny być one sprzeczne z wymaganiami ruchu ekumenicznego, nie zaciemniając w niczym pełnego wyznania wiary katolickiej. Formy pobożności maryjnej mają także uwzględniać aspekty antropologiczne, a ukazując właściwe znaczenie mężczyzny i kobiety, mają odpowiadać na ich zapotrzebowania. Formy te w końcu powinny również odznaczać się nastawieniem eschatologicznym, tak istotnym w przekazie ewangelijnym, a także wyrażać charakter misyjny Kościoła oraz przynależny uczniom Chrystusa obowiązek dawania świadectwa”.
Czas nabożeństw maryjnych
Obchodzenie święta
187. Prawie wszystkie nabożeństwa maryjne związane są ze świętami liturgicznymi umieszczonymi w Kalendarzu ogólnym obrządku rzymskiego lub w kalendarzach partykularnych diecezji czy rodzin zakonnych.
Czasem takie nabożeństwo poprzedza ustanowienie święta (jest nim np. różaniec), czasem święto jest znacznie wcześniejsze niż nabożeństwo maryjne (np. Anioł Pański). Fakt ten jasno ukazuje związek między liturgią i nabożeństwami, które powinny znajdować swój punkt kulminacyjny w celebrowaniu święta. Święto liturgiczne ma odniesienie do historii zbawienia i celebruje odpowiedni aspekt związku Dziewicy Maryi z misterium Chrystusa. Powinno się je obchodzić zgodnie z normami liturgicznymi i z zachowaniem hierarchii „czynności liturgicznych” i związanymi z nimi „nabożeństwami”.
Święta maryjne, jako przejaw pobożności ludowej, zawierają także wartości antropologiczne, których nie wolno zaniedbywać.
Sobota
188. Wśród dni tygodnia, poświęconych Najświętszej Dziewicy, wyróżnia się sobota, podniesiona do stopnia wspomnienia Najświętszej Maryi Panny. To wspomnienie pochodzi z pewnością z epoki karolińskiej (wiek IX), lecz nie znamy motywów, które sprawiły, że właśnie sobotę wybrano na dzień Maryi. Z czasem pojawiały się liczne wyjaśnienia tego zagadnienia, ale nie zadowalają one w pełni historyków pobożności.
Dziś, niezależnie od niejasnego pochodzenia historycznego, podkreśla się słusznie znaczenie tego wspomnienia, a zwłaszcza jego „przeżywanie jako wzoru i pamiątki (anamnesis) postawy Maryi jako Matki i Uczennicy Pańskiej, która w «Wielką Sobotę», kiedy Chrystus spoczywał w grobie, sama wśród wszystkich uczniów trwała mocno w wierze i nadziei, oczekując zmartwychwstania Pana. Wspomnienie to należy rozumieć jako początek wprowadzenia do niedzieli, która jest najstarszym świętem i cotygodniową pamiątką zmartwychwstania Chrystusa. Wreszcie wspomnienie sobót, dzięki tygodniowemu rytmowi, jest znakiem ukazującym nam Najświętszą Dziewicę zawsze obecną i działającą w życiu Kościoła”.
Także pobożność ludowa jest wyczulona na znaczenie soboty jako dnia Maryi. Często się zdarza, że wspólnoty zakonne i stowarzyszenia wiernych w swoich statutach umieszczają przepis, by w każdą sobotę oddawać szczególną cześć Maryi, czasem także w nabożeństwach przeznaczonych właśnie na ten dzień.
Tridua, tygodnie i nowenny maryjne
189. Ponieważ święto jest szczytowym momentem obchodu, zwykle poprzedza się je i przygotowuje przez triduum, tydzień lub nowennę. Te„czasy i formy pobożności ludowej” powinny być zgodne z „czasami i formami liturgii”.
Tridua, tygodnie i nowenny mogą się stać doskonałą okazją nie tylko do tego, by zapoczątkować nabożeństwa ku czci Najświętszej Dziewicy, lecz także by uświadomić wiernym właściwe miejsce i rolę Maryi, jaką pełni Ona w tajemnicy Chrystusa i Kościoła.
Nabożeństwom nie mogą być obce osiągnięcia badań biblijnych i teologicznych na temat Matki Zbawiciela. Przeciwnie, bez uszczerbku dla ich natury powinny stawać się pomocą katechetyczną w dawaniu świadectwa o nich samych oraz w ich rozpowszechnieniu.
Tridua, tygodnie i nowenny przygotowują wiernych do obchodu święta pod warunkiem, że zostaną oni zachęceni do skorzystania z sakramentu pokuty i Eucharystii oraz do odnowy własnego zaangażowania chrześcijańskiego na wzór Maryi, pierwszej i najdoskonalszej uczennicy Pańskiej.
W niektórych miejscach, trzynastego dnia każdego miesiąca, czyli w dniu objawień Matki Bożej w Fatimie, wierni gromadzą się na wspólnotowej modlitwie maryjnej.
„Miesiące maryjne”
190. Odnośnie do praktyki „miesięcy maryjnych”, rozpowszechnionej w różnych Kościołach zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, można tu przypomnieć kilka podstawowych uwag.
Na Zachodzie miesiące maryjne, wprowadzone w epoce, kiedy nie kierowano się zbytnim odniesieniem do liturgii jako formy normatywnej chrześcijańskiego kultu, rozwinęły się równolegle z kultem liturgicznym. To stworzyło i jeszcze dziś stwarza pewne problemy liturgiczno-duszpasterskie zasługujące na dokładniejszą ocenę.
191. Ograniczając się do zachodniego zwyczaju obchodzenia „miesiąca maryjnego” w maju (w niektórych krajach półkuli południowej w listopadzie), pożyteczne będzie uwzględnić wymogi liturgiczne, oczekiwania wiernych, ich dojrzałość w wierze i poznanie problematyki związanej z „miesiącami maryjnymi” w ramach „całościowego duszpasterstwa” Kościoła lokalnego, unikając jednocześnie sytuacji niezgodnych z praktykami duszpasterskimi, tzn. takich, które wprowadzałyby zamęt w umysłach wiernych. Tak byłoby np. w przypadku próby zniesienia „miesiąca maja”.
W wielu przypadkach najlepszym rozwiązaniem jest zharmonizowanie treści „miesiąca maryjnego” z treścią okresu roku liturgicznego. Tak np. w maju, miesiącu, który w przeważającej mierze zbiega się z pięćdziesięcioma dniami Wielkanocy, nabożeństwa powinny podkreślać uczestnictwo Maryi w tajemnicy paschalnej (por. J 19,25-27) i w wydarzeniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 1,14) rozpoczynającym drogę Kościoła; drogę, którą Maryja przebywa pod przewodnictwem Ducha Świętego jako uczestniczka nowości zmartwychwstania. A ponieważ te „pięćdziesiąt dni” jest właśnie czasem sprawowania i mistagogii sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, nabożeństwa w maju mogą z pożytkiem uwydatnić rolę, jaką Dziewica Maryja, uwielbiona w niebie, odgrywa na ziemi, „tu i teraz”, w sprawowaniu sakramentu chrztu, bierzmowania i Eucharystii.
W każdym przypadku trzeba dokładnie przestrzegać zasady Konstytucji o liturgii świętej, podkreślającej, że „pobożność wiernych należy wiązać przede wszystkim ze świętami Pańskimi, podczas których obchodzi się w ciągu roku misteria zbawienia” i z którymi w sposób oczywisty jest związana także Maryja.
Dobrze prowadzona katecheza przekona wiernych, że niedziela, cotygodniowe wspomnienie Paschy, jest „świętem najstarszym”. W końcu, mając na uwadze fakt, że w liturgii rzymskiej cztery tygodnie Adwentu stanowią czas maryjny, harmonijnie włączony w rok liturgiczny, należy pomagać wiernym w odpowiedniej ocenie licznych odniesień tego okresu do Matki Pana.
Niektóre nabożeństwa zalecane przez nauczanie Kościoła
192. Nie chodzi tu o pełny wykaz wszystkich nabożeństw maryjnych zalecanych przez Kościół. Należy jednak wymienić przynajmniej te, które zasługują na szczególną uwagę, i zaproponować kilka wskazań odnoszących się do ich rozwoju i ewentualnej odnowy.
Modlitewne słuchanie słowa Bożego
193. Soborowa zachęta do popierania „świętej celebracji słowa Bożego” w szczególnych dniach roku liturgicznego może znaleźć właściwe miejsce także w nabożeństwach ku czci Matki Słowa wcielonego. Doskonale odpowiada to charakterowi chrześcijańskiej pobożnościi wynika z przekonania, że najwyższym wyrazem czci dla Maryi jest słuchanie słowa Bożego na Jej podobieństwo (por. Łk 2,19.51). Zarówno w celebracjach liturgicznych, jak i w nabożeństwach wierni powinni słuchać słowa Bożego, przyjmować je z miłością i strzec w swoim sercu, rozważać je w duszy, głosić ustami, wprowadzać w czyn i dostosowywać do niego całe swoje życie.
194. „Nabożeństwa Słowa Bożego, ze względu na układ i możliwości tematyczne, mogą również stać się okazją do wielu spotkań liturgicznych, w których wyrazi się prawdziwa pobożność maryjna i równocześnie zostanie podana systematyczna katecheza o Błogosławionej Dziewicy. Doświadczenie jednak uczy, że nabożeństwa takie nie powinny mieć charakteru wyłącznie intelektualnego i dydaktycznego, ale przeciwnie, przez śpiewy, teksty modlitw i sposoby uczestnictwa, mają bardziej wyrażać specyficzny charakter pobożności ludowej, a swoją bezpośredniością łatwiej trafiać do serca człowieka”.
„Anioł Pański”
195. Anioł Pański to tradycyjna modlitwa, w której wierni trzy razy dziennie, tzn. rano, w południe i wieczorem, wspominają zwiastowanie Maryi przez Archanioła Gabriela. Anioł Pański jest więc przypomnieniem zbawczego wydarzenia, w którym, zgodnie z planem Ojca, Słowo za sprawą Ducha Świętego stało się człowiekiem w łonie Dziewicy Maryi.
Odmawianie modlitwy Anioł Pański jest głęboko zakorzenione w pobożności chrześcijańskiego ludu i poparte przykładem papieży. W niektórych środowiskach zmienione warunki czasów nie sprzyjają odmawianiu tej modlitwy. Jednak w wielu innych te przeszkody są znacznie mniejsze, dlatego nie należy zaniedbywać starań, aby ten pobożny zwyczaj utrzymać i jeszcze bardziej rozwinąć przynajmniej w formie odmawiania trzech Zdrowaś Maryjo. W modlitwie Anioł Pański bowiem „po tylu... wiekach trwa jej moc i piękno, gdyż budowa jej jest prosta i zapożyczona z Pisma św. (...) Nadto jej liturgiczny rytm w pewien sposób uświęca różne chwile dnia; wreszcie skłania ona do przypomnienia tajemnicy paschalnej”.
„Dlatego poleca się bardzo, aby w niektórych przypadkach, zwłaszcza we wspólnotach zakonnych, w sanktuariach Maryjnych oraz podczas różnych zgromadzeń i zjazdów, ubogacić sposób odmawiania powyższych modlitw, na przykład przez śpiew lub odczytanie fragmentu Ewangelii o Zwiastowaniu albo o Zmartwychwstaniu Pańskim”, gdy biją dzwony.
„Regina caeli”
196. W okresie wielkanocnym, na podstawie postanowienia papieża Benedykta XIV (20 kwietnia 1742), w miejsce Anioł Pański odmawia się sławną antyfonę Regina caeli. Antyfona ta, pochodząca prawdopodobnie z przełomu X i XI wieku, w szczęśliwy sposób łączy tajemnicę wcielenia Słowa (Chrystus, któregoś nosiła w łonie) z wydarzeniem paschalnym (zmartwychwstał, jak powiedział) i zaproszeniem do radości (Królowo nieba, wesel się). Śpiew, jaki wspólnota Kościoła kieruje do Matki ze względu na zmartwychwstanie Jej Syna, związany jest z „wezwaniem do radości” („Bądź pozdrowiona, pełna łaski”: Łk 1,28), które Archanioł Gabriel skierował do pokornej Służebnicy Pańskiej powołanej na Matkę Mesjasza Zbawiciela.
Na wzór tego, o czym była mowa w przypadku modlitwy Anioł Pański, byłoby pożyteczne, aby od czasu do czasu antyfonę Regina caeli uczynić bardziej uroczystą, tzn. do jej śpiewu dodać odczytanie Ewangelii o zmartwychwstaniu.
Różaniec
197. Różaniec lub Psałterz Maryi to jedna z najwspanialszych modlitw do Matki Pana. Dlatego „Namiestnicy Chrystusowi nieraz zachęcali wiernych do częstego odmawiania różańca. Jest to modlitwa o charakterze biblijnym, polegająca na rozważaniu wydarzeń zbawczych z życia Chrystusa, ściśle związanego ze swoją Matką. Znane są również liczne świadectwa świętych pasterzy i wiernych o znaczeniu i skuteczności tej modlitwy”.
Różaniec jest modlitwą wybitnie kontemplacyjną. Jego recytacja „domaga się odmawiania w rytmie spokojnej modlitwy i jakby z zatopioną w myślach powolnością, by przez to modlący się łatwiej oddał się kontemplacji tajemnic życia Chrystusa”. Odmawianie różańca jest wyraźnie zalecane w formacji i w życiu duchownym alumnów oraz zakonników.
198. Kościół wyraża swoją cześć dla modlitwy różańcowej, gdy zaleca Obrzęd błogosławieństwa różańca. Obrzęd ten podkreśla wspólnotowy charakter modlitwy różańcowej. Towarzyszy mu błogosławieństwo osób, które rozważają tajemnice życia, śmierci i zmartwychwstania Pana, dlatego „rozważając w sercu te tajemnice, wierni powinni starać się naśladować je w życiu”.
Ponadto błogosławieństwo różańca winno się odbywać - jak to sugeruje Rytuał - przy udziale ludu, z okazji pielgrzymek do sanktuariów maryjnych, w święta i wspomnienia Najświętszej Maryi Panny, a szczególnie we wspomnienie Matki Bożej Różańcowej oraz na zakończenie października.
199. Na tym miejscu zostaną przedstawione pewne wskazówki, które - przy zachowaniu własnej natury różańca - mogą okazać się pożyteczne w odmawianiu tej modlitwy.
Przy niektórych okazjach odmawianie różańca może przybierać charakter obrzędowy. Zaleca się wówczas, „aby odmawianie różańca, zwłaszcza we wspólnocie, miało charakter nabożeństwa i składało się z czytań biblijnych o poszczególnych tajemnicach, ze śpiewu niektórych części, podziału ról, oraz bardziej uroczystego rozpoczęcia i zakończenia tej modlitwy”.
200. Dla tych, którzy odmawiają tylko jedną cząstkę różańca, zwyczajowo są wyznaczone poszczególne dni tygodnia na różne tajemnice: radosne (poniedziałek i czwartek), bolesne (wtorek i piątek), chwalebne (środa, sobota i niedziela).
Ten podział, gdyby go surowo przestrzegać, może czasem doprowadzać do kontrastu między treścią tajemnic różańcowych a treścią liturgii dnia. Przykładem może tu być odmawianie części bolesnej w uroczystość Narodzenia Pańskiego, jeśli przypadnie ona w piątek. W takich przypadkach trzeba mieć na uwadze, że „należy pogłębić charakter liturgiczny tej modlitwy, przypisując określonym dniom tygodnia poszczególne tajemnice: radosne, bolesne i chwalebne. Można ponadto zachować zwyczaj, który pozwala na dobór tajemnic niezależnie od wyznaczonego dnia, ale w zależności od obchodzonej w danym dniu treści liturgicznej. Nie będzie też sprzeczne z naturą tej modlitwy harmonijne zastąpienie niektórych tajemnic takimi, które bardziej odpowiadają treści liturgicznej danego okresu lub dnia”. Tak np. słusznie czynią wierni, gdy 6 stycznia, w uroczystość Objawienia Pańskiego, odmawiają tajemnice radosne, a w „piątej tajemnicy” w miejsce znalezienia 12-letniego Jezusa w świątyni jerozolimskiej, rozważają pokłon trzech Mędrców. Jest oczywiste, że należy to czynić z dużą rozwagą, z wiernością Pismu świętemu i zgodnie z właściwym charakterem liturgii.
[Jan Paweł II listem apostolskim Rosarium Virginis Mariae (16 października 2002) wprowadził tajemnice światła i zmienił dni odmawiania tajemnic różańca, zaznaczając: „Według obecnej praktyki poniedziałek i czwartek poświęca się «tajemnicom radosnym», wtorek i piątek «tajemnicom bolesnym», środę, sobotę i niedzielę «tajemnicom chwalebnym». Gdzie włączyć «tajemnice światła»? Zważywszy, że «tajemnice chwalebne)) powtarza się przez dwa kolejne dni, w sobotę i w niedzielę, a sobota jest tradycyjnie dniem o silnym zabarwieniu maryjnym, wydaje się wskazane przenieść na sobotę drugie w ciągu tygodnia rozważanie «tajemnic radosnych)), w których wyraźniejsza jest obecność Maryi. Czwartek pozostaje w ten sposób wolny właśnie na medytację «tajemnic światła»„ (nr 38). Aktualnie więc tajemnice radosne odmawia się w poniedziałek i sobotę, tajemnice światła w czwartek, tajemnice bolesne we wtorek i piątek, tajemnice chwalebne w środę i niedzielę - uwaga redaktora polskiego wydania].
201. W celu ułatwienia kontemplacji i zharmonizowania myśli ze słowami duszpasterze i teologowie często przypominają o przywróceniu i stosowaniu krótkich aklamacji przypominających poszczególne tajemnice różańcowe. Aklamacje te pochodzą ze starożytnej struktury różańcowej, która właściwie nigdy nie zanikła.
Wspomniane aklamacje, całkowicie zgodne z charakterem powtarzania i rozważania różańca, polegają na tym, że po imieniu Jezus [w Zdrowaś Maryjo] ciągle przypominają rozważaną tajemnicę. Prawidłowa aklamacja, stała dla poszczególnych dziesiątek różańca, krótka, zgodna z Pismem świętym i liturgią, może stanowić poważną pomoc w medytacyjnym odmawianiu różańca świętego.
202. „W ukazywaniu wiernym znaczenia i piękna różańca winno się unikać słów, które by usuwały w cień inne formy modlitewne lub koronki maryjne, zatwierdzone przez Kościół”, lub takich, które mogłyby rodzić poczucie winy u tych, którzy tej modlitwy nie odmawiają na co dzień: „Różaniec jest wprawdzie wzniosłym rodzajem modlitwy, jednak chrześcijanin winien czuć się w stosunku do niego wewnętrznie wolny. Ze wszech miar wypada, by do jego odmawiania spokojnie i w sposób właściwy był on pociągany raczej wewnętrznym pięknem tej modlitwy”.
Litanie do Najświętszej Maryi Panny
203. Wśród form modlitwy do Najświętszej Dziewicy zalecanych przez Kościół znajdują się litanie. Polegają one na dość długiej serii wezwań do Maryi, następujących po sobie w jednakowym rytmie i stwarzających jakby modlitewny strumień uwielbień i błagań. Wezwania bowiem, przeważnie bardzo krótkie, składają się z dwu części: pierwsza jest wychwalaniem („Panno łaskawa”), druga - błaganiem („módl się za nami”).
W księgach liturgicznych obrządku rzymskiego istnieją dwa formularze litanijne: Litania loretańska, którą papieże stale darzą szacunkiem, oraz Litania w obrzędzie koronacji wizerunków Najświętszej Maryi Panny, która w pewnych okolicznościach może stanowić pożyteczną alternatywę dla Litanii loretańskie.
Mnożenie formularzy litanijnych nie jest pożyteczne z punktu widzenia duszpasterskiego, z drugiej zaś strony rygorystyczne ich ograniczanie oznaczałoby niewystarczające czerpanie z modlitewnego bogactwa niektórych Kościołów partykularnych lub rodzin zakonnych. Dlatego Kongregacja Kultu Bożego zachęca, by „wykorzystać niektóre dawne lub nowe teksty litanijne stosowane w Kościołach lokalnych lub w zgromadzeniach zakonnych, a odznaczających się odpowiednią strukturą i pięknem wezwań”43. Zachęta ta oczywiście odnosi się przede wszystkim do ściśle określonych środowisk lokalnych lub wspólnotowych.
W wyniku rozporządzenia papieża Leona XIII o kończeniu odmawiania różańca w październiku śpiewem Litanii loretańskiej liczni wierni byli mylnie przeświadczeni, że Litania ta jest tylko rodzajem dodatku do różańca. W rzeczywistości jednak jest ona czymś niezależnym. Litanie bowiem mogą stanowić samodzielny element hołdu składanego Maryi, być śpiewem procesyjnym, stanowić część nabożeństwa słowa Bożego lub innych aktów liturgicznych.
Konsekracja - powierzenie się Maryi
204. W historii pobożności spotkać można różne praktyki, osobiste lub wspólnotowe, „konsekracji - powierzenia się - zawierzenia Maryi” (oblatio, servitus, commendatio, dedicatio). Można je znaleźć w modlitewnikach albo w statutach stowarzyszeń maryjnych, w których istnieją formuły „konsekracji” jako modlitwy w czasie tego aktu lub na jego odnowienie.
Odnośnie do pobożnej praktyki „poświęcenia się Maryi” nierzadkie są słowa uznania papieży i znane formuły odmawiane przez nich publicznie.
Jednym z mistrzów życia duchowego stosującym taką praktykę jest Ludwik Maria Grignion de Montfort, który „zachęca chrześcijan do poświęcenia się Chrystusowi przez Maryję, widząc w nim skuteczny sposób wiernego realizowania w życiu zobowiązań Chrztu świętego”.
W świetle testamentu Chrystusa (por. J 19,25-27) akt „poświęcenia się” jest w rzeczywistości świadomym uznaniem wyjątkowego miejsca, jakie Maryja z Nazaretu zajmuje w tajemnicy Chrystusa i Kościoła, szczególnego i uniwersalnego znaczenia Jej ewangelicznego świadectwa, wiary w Jej wstawiennictwo i skuteczność Jej opieki, licznych funkcji macierzyńskich, jakie spełnia jako prawdziwa Matka w porządku łaski wobec wszystkich i każdego z Jej synów.
Obserwuje się jednak, że termin „konsekracja” [lub „poświęcenie się”] jest używany w znaczeniu bardzo szerokim i czasem niewłaściwym: „Przykładowo mówi się «o poświęceniu i oddaniu dzieci Matce Bożej», co w praktyce oznacza jedynie oddanie tych dzieci opiece Matki Bożej i wypraszanie dla nich Jej matczynego wstawiennictwa”. Jest więc zrozumiałe, że z różnych stron napływają sugestie, aby zamiast wyrażenia: „konsekracja” używać innych terminów, takich jak „zawierzenie” lub „oddanie się”. W naszych czasach bowiem rozwój teologii liturgii oraz związane z tym wymaganie ścisłego używania terminów proponują, by termin konsekracja ograniczyć jedynie do ofiarowania siebie samego Bogu, całkowicie i na zawsze, czego gwarancją jest interwencja Kościoła, a fundamentem sakramenty chrztu i bierzmowania.
W każdym przypadku konieczne jest pouczanie wiernych o istocie takiej praktyki. Chociaż nosi ona charakter całkowitego i dozgonnego oddania się, to jednak jest tylko podobna do „konsekracji Bogu”; powinna być owocem nie przelotnego uczucia, ale osobistej i wolnej decyzji, dojrzałego i dokładnego rozumienia dynamizmu łaski; powinno się ją wypowiedzieć w sposób właściwy i zgodny z liturgią: Ojcu przez Chrystusa w Duchu Świętym, prosząc o wstawiennictwo uwielbionej Maryi, której powierza się siebie całkowicie w celu wiernego przestrzegania zobowiązań chrzcielnych i życia wobec Niej w synowskiej postawie. To oddanie powinno się odbyć poza sprawowaniem Ofiary eucharystycznej, gdyż chodzi tu o akt pobożności, którego nie można porównywać z liturgią. Zawierzenie Maryi różni się bowiem istotowo od innych form konsekracji liturgicznej.
Szkaplerz karmelitański i inne szkaplerze
205. W historii pobożności maryjnej spotyka się „nabożeństwo” do różnych szkaplerzy, wśród których najbardziej znany jest szkaplerz Najświętszej Dziewicy z Góry Karmel. Jego rozpowszechnienie jest rzeczywiście uniwersalne i to do niego bez wątpienia odnoszą się słowa soborowe o nabożeństwach „zalecanych w ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski”.
Szkaplerz karmelitański stanowi cząstkę habitu Zakonu Braci od Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Stał się bardzo rozpowszechnioną formą pobożności i to niekoniecznie związaną z życiem i duchowością rodziny karmelitańskiej, chociaż pobożność ta przestrzega pewnej harmonijnej zgodności z tą rodziną zakonną.
Szkaplerz jest zewnętrznym znakiem szczególnej, synowskiej i pełnej zaufania więzi między Dziewicą Maryją, Matką i Królową Karmelu, i wiernymi, którzy powierzają się Jej w całkowitym oddaniu i pełni ufności proszą Ją o macierzyńskie wstawiennictwo. Przypomina on też o wyższości życia duchowego nad doczesnym i o konieczności modlitwy.
Nakładanie szkaplerza dokonuje się podczas specjalnego kościelnego obrzędu, w którym wypowiadane są słowa: „Przypomina on także wynikający z chrztu obowiązek przyoblekania się w Chrystusa. W wypełnianiu tego obowiązku wspomaga nas Maryja Dziewica, która najbardziej pragnie, byśmy na chwałę Trójcy Przenajświętszej upodabniali się do Chrystusa, a kiedyś - odziani w szatę godową - zostali przyjęci do niebieskiej ojczyzny”.
Przyjęcie szkaplerza karmelitańskiego, a także innych szkaplerzy „winno być zgodne z jego pierwotnym przeznaczeniem. Nie powinna to być czynność czysto formalna, bez dłuższego okresu przygotowania, bez zapoznania się z istotą i celami stowarzyszenia i bez znajomości przyjętych na siebie obowiązków”.
Medaliki maryjne
206. Wierni lubią nosić na sobie medaliki z podobizną Maryi Dziewicy. Są one prawie zawsze zawieszone na szyi, stanowiąc świadectwo wiary, znak czci dla Najświętszej Matki Pana oraz wyraz ufności w Jej macierzyńską opiekę.
Kościół błogosławi te przedmioty pobożności maryjnej, przypominając, że „mają one budzić miłość do Jezusa Chrystusa i pogłębiać zaufanie w pomoc Matki Najświętszej”, i równocześnie napomina wiernych, by nie zapominali, że cześć dla Matki Jezusa wymaga przede wszystkim „świadectwa życia głęboko chrześcijańskiego”.
Wśród medalików maryjnych, ze względu na nadzwyczajne rozpowszechnienie, na pierwszym miejscu jest tzw. „cudowny medalik”. Pochodzi on z objawień Maryi w roku 1830 pokornej nowicjuszce Córek Miłości, późniejszej świętej Katarzynie Laboure. Medalik, odlany według wskazań udzielonych Świętej przez Maryję, ze względu na swoją bogatą symbolikę nazywany jest „mikrokosmosem maryjnym”, przypomina bowiem tajemnicę Odkupienia, miłość Serca Jezusowego i bolesnego Serca Maryi, Jej pośrednictwo, tajemnicę Kościoła, łączność nieba z ziemią, życia wiecznego i życia doczesnego.
Nowy impuls do rozpowszechnienia „cudownego medalika” dał św. Maksymilian Maria Kolbe (+ 1941) oraz różne ruchy stworzone przez niego lub powstałe z jego inspiracji. W roku 1917 przyjął on „cudowny medalik” jako znak wyróżniający założone przez niego w Rzymie Pobożne Stowarzyszenie Milicji Niepokalanej, gdy był jeszcze młodym zakonnikiem Braci Mniejszych Konwentualnych.
„Cudowny medalik”, jak wszystkie inne medaliki maryjne i różne przedmioty kultu, nie jest talizmanem, ani nie może powodować próżnej łatwowierności. Obietnica Maryi, że ludzie noszący ten „cudowny medalik” otrzymają obfite łaski, wymaga od wiernych pokornego i trwałego przyjęcia posłannictwa chrześcijańskiego, głębokiej i ufnej modlitwy oraz prowadzenia życia według zasad wiary.
Hymn Akatyst
207. Hymn ku czci Matki Bożej, zwany Akathistos, tzn. hymn wykonywany w postawie stojącej, stanowi najwyższy i szeroko znany wyraz pobożności maryjnej w tradycji bizantyjskiej. Jest arcydziełem literatury i teologii, a jego treść stanowi modlitewna forma wypowiadania tych prawd Maryjnych, w które Kościół pierwszych wieków wierzył i wyznawał za powszechną zgodą. Źródłem inspiracji dla tego hymnu było Pismo święte, doktryna wiary zdefiniowana na soborach ekumenicznych w Nicei (325), w Efezie (431) oraz w Chalcedonie (451), a także pisma Ojców wschodnich IV i V wieku. We wschodnim roku liturgicznym hymn ten był uroczyście wykonywany przede wszystkim w piątą sobotę Wielkiego Postu, ale śpiewano go również przy wielu innych okazjach i zalecano w pobożności duchowieństwa, mnichów i wiernych.
W naszych czasach hymn ten rozpowszechnił się bardzo także we wspólnotach i wśród wiernych obrządku łacińskiego. Wielkim wkładem w lepsze poznanie tego hymnu były uroczyste celebracje maryjne w Rzymie z udziałem Ojca świętego. Odbiły się one szerokim echem w całym Kościele. Ten bardzo stary hymn, stanowiący dojrzały owoc najstarszej tradycji maryjnej Kościoła przed podziałem, jest apelem i zaproszeniem do jedności chrześcijan pod przewodnictwem Matki Pana: „Tak wielkie bogactwo chwały, zebrane z różnych form wielkiej tradycji Kościoła, mogłoby nam pomóc do tego, aby Kościół zaczął na nowo oddychać w pełni «obydwoma płucami»: chodzi tu o Wschód i Zachód”.
Potwierdzeniem istnienia tej antyfony jest Antyfonarz (wiek XIIj z opactwa św. Lupo z Benewentu; por. R. J. Hesbert (red.), Corpus Antiphonalium Officii, t. II, Roma 1965, s. XX-XXIV; t. III, Roma 1968, s. 440.
Jan Paweł II, enc. Redemptoris Mater, 48.
OBł, Obrzęd błogosławieństwa dewocjonaliów, t. II, 1168, s. 166.