Procesja z darami

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Trzecią i przedostatnią procesją we Mszy św. jest procesja z darami, która otwiera Liturgię Eucharystyczną. Tak jak tym dwóm poprzednim także tej towarzyszy śpiew wiernych. W dawnych obrzędach mszalnych śpiew na ofiarowanie jak i cały obrzęd ofiarowania darów nazywano Offertorium.

Historia

Już od czasów apostolskich chrześcijanie na Eucharystie przynosili swoje dary. Do najczęstszych darów należały chleb i wino, ale przynoszono także oliwę, mąkę, owoce. „Zwyczaj przygotowywania obiaty stał się nie tylko obowiązkiem ale i przywilejem wiernych, o który im bardzo chodziło. Jak Żydzi, stawając w świątyni jerozolimskiej przed obliczem Pańskim, nie przychodzili z próżnymi rękami, ale przynosili z sobą dary ofiarne, tak również i chrześcijanie płci obojga, zgromadzając się w miejscu świętym w celu uczestnictwa w ofierze mszalnej, zaopatrywali się w dary, a zwłaszcza w chleb i wino. […] Ofiarowano chleb i wino, aby służyły do ofiary i aby je rozdzielano wiernym w Komunii. Ale równocześnie przynoszono i inne dary (kłosy świeżo zerwane, winogrona, miód, mleko) dla duchowieństwa, dla ubogich, wdów i na różne intencje” (A.J. Nowowiejski, Msza święta, s. 685-686).

W wiekach średnich, w liturgii papieskiej, każdy wierny (poza ubogimi) był zobowiązany do przyniesienia małej ampułki wina i jednego bochenka chleba. Diakon wraz z subdiakonem i akolitami chodził wśród wiernych zbierając chleby do kosza, a wino przelewając do wielkiego kielicha, który następnie służył do komunii wiernych.

Z pośród chlebów przygotowanych przez wiernych wybierano najpiękniejszy i ten jeden składano na ołtarzu. Pozostałe chleby błogosławiono, a po zakończonej Eucharystii rozdzielano pomiędzy najuboższych parafian. Ten zwyczaj do dziś przetrwał w Kościołach wschodnich. Chociaż wierni już nie wypiekają chlebów, a czynią to wyłącznie osoby duchowne, to nadal wypieka się tam kilka bochenków, z których wybiera się najpiękniejszy i ten konsekruje się, a pozostałe, po specjalnym błogosławieństwie, dzieli na małe kawałki i wierni zabierają je do swoich domów, aby poświęconym chlebem podzielić się z tymi, którzy nie mogli uczestniczyć w Eucharystii.

Do dziś w krajach afrykańskich wierni przynoszą to co mogą, aby złożyć swoje dary na potrzeby Kościoła: owoce, warzywa i drobne zwierzęta. Zwyczaj składania przez wiernych darów naturalnych z biegiem czasu zanika, a zostaje zastąpiony przez ofiary pieniężne.

Dzisiejsza praktyka

„Na początku Liturgii eucharystycznej przynosi się do ołtarza dary, które staną się Ciałem i Krwią Chrystusa. […] Godne uznania jest, jeśli wierni przynoszą chleb i wi­no, które przyjmuje od nich kapłan albo diakon, aby je następnie złożyć na ołtarzu. Chociaż wierni tak jak dawniej nie składają już chleba i wina przeznaczonych do liturgii ze swoich własnych darów, obrzęd przyniesienia ich do ołtarza zachowuje swoją wymowę i duchowe znaczenie.

Pożądane jest także przynoszenie przez wiernych lub zbieranie w kościele pieniędzy albo innych darów przeznaczonych na potrzeby ubogich lub kościoła; składa się je w odpowiednim miejscu obok stołu eucharystycznego” (OWMR 73).

Śpiew

„Procesji z darami towarzyszy śpiew na przygotowanie darów (por. nr 37 b), który trwa przynajmniej do chwili, gdy dary zostaną złożone na ołtarzu. Zasady wykonywania tego śpiewu są takie same, jak w odniesieniu do śpiewu na wejście (por. nr 48). Śpiew może zawsze towarzyszyć obrzędom przygotowania darów, także wtedy, gdy nie ma procesji z darami” (OWMR 74).

Często popełniane błędy

Jednym z najbardziej powszechnych błędów popełnianych podczas procesji z darami jest przyjmowanie przez wiernych postawy stojącej. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego w numerze 43 wyraźnie określa, że podczas przygotowania darów wierni przyjmują postawę siedzącą.

Innym powszechnym błędem są zbyt częste i zbyt długie komentarze do procesji. OWMR stwierdza, że procesji z darami towarzyszy śpiew (por. nr 74), a nie komentarz. Jeśli co niedziela niesie się do ołtarza te samy dary lub kiedy niesie się wyłącznie chleb i wino zbyteczne są jakiekolwiek komentarze.

Trzecim bardzo częstym błędem są „pseudo dary”. Niedopuszczalna jest praktyka noszenia do ołtarza dwa razy tego samego daru. Co raz zostało ofiarowane drugi raz już ofiarowane być nie może. Tymczasem w wielu parafiach spotykamy się z „dyżurną biblią” czy „dyżurną świecą”, którą używa się podczas każdej procesji z darami. W procesji z darami można nieść tylko to co jest kupione lub wykonane przez wiernych i przeznaczone na potrzeby biednych (np. datki pieniężne na dożywianie dzieci z ubogich rodzin), dla wspólnoty parafialnej (np. sprzęt liturgiczny), lub na utrzymanie duchowieństwa. Dary muszą być autentyczne!

Znaczenie procesji z darami

Kościół jest wspólnotą i każdy członek Kościoła winien troszczyć się o potrzeby inny jak również całej wspólnoty. Troska jest przejawem miłości. Już św. Paweł Apostoł korzystał z pomocy finansowej niektórych gmin chrześcijańskich, a w Dziejach Apostolskich czytamy, że „Ci wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra, i rozdawali je każdemu według potrzeby” (2,44-45).

Prawdziwa miłość wyraża się w czynach. Bóg podczas Eucharystii dzieli się z nami swoim życiem i swoją łaską. Jeśli zatem doświadczamy tak wielkiej dobroci Boga czy sami nie powinniśmy okazywać takiej dobroci naszym braciom? Dlatego właśnie Eucharystia jest najlepszym miejscem okazywania naszej miłości względem braci.

Kiedy wierni przynoszą do ołtarza dary ofiarne (choćby tylko przez swoich reprezentantów) wyrażają w sposób symboliczny gotowość ofiary z samych siebie. Warto zatem w tym momencie uświadomić sobie, że wszystko co posiadamy pochodzi i jest darem od Boga, nawet my sami i nasze życie. Dary chleba i wina wyrażają nas, naszą codzienność i nasze świętowanie, nasze smutki i radości, jednym słowem wszystko to co nas stanowi – całe nasze życie. Dlatego ilekroć uczestniczymy w obrzędzie przygotowania darów wzbudźmy intencję ofiarowanie siebie, wszystkich swoich spraw i całego swego życia wraz z hostią i winem Bogu, naszemu Ojcu, albowiem Bóg nie chce naszych ofiar pokarmowych, ale nas samych – nasze duchowe ofiarowanie najbardziej podoba się Bogu.